poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział I.

Kolejne  dwa dni zleciały tak samo, rano wstawałam, jadłam śniadanie. Potem próbowałam tworzyć coś nowego, przy tym słuchałam muzykę. Co kilka godzin dzwoniła mama, pytać czy wszystko dobrze, potem wieczorne bieganie, kolacja z mamą, i Joshem, i potem sen. Którego wciąż mi brakowało, pomimo, że spałam po 12 godzin. W moich snach, od trzech dni pojawiał się tajemniczy chłopak z lasu. W tych snach mówił, że musi pokazać mi swoją prawdziwą twarz, i znikał. A ja budziłam się przerażona, po czym zdawałam sobie sprawę, że już 12.
Ale gdy obudziłam się we wtorek rano było inaczej. O 8 byłam już wyspana, wstałam pośpiesznie z łóżka. Zjadłam śniadanie, ubrałam się. I postanowiłam udać się do lasu, coś mnie tam ciągnęło, nie wiedziałam co, ale wiedziałam, że musze tam iść. Że czeka tam na mnie coś, lub ktoś. Jakaś tajemnica do odkrycia. Włosy związałam, w kitke, nałożyłam najwygodniejsze buty jakie posiadałam, i wyszłam, zamykając drzwi. Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam przed siebie, w słuchawkach leciało "Trent Dabbs- This Time Tomorrow". Starałam iść po linii prostej aby się nie zgubić. Po około trzech godzinach, doszłam do jakiegoś starego, drewnianego domku. Postanowiłam nie wchodzić do niego, ani nawet się nie zbliżać. Zrobiłam tylko kilka fotek. Byłam tu sama. Gdyby coś mi się stało, nawet nie miał by mi kto pomóc. Ruszyłam w dalszą drogę, omijając domek z daleka. Po jakimś czasie była już bardzo zmęczona, usiadłam na kłodzie, która leżała na środku drogi. Wyjęłam telefon, aby sprawdzić czy mam zasięg.
Hej-Ktoś złapał mnie za ramie.
Nie oglądając się za siebie, zaczęłam biec, ile sił w nogach. Po chwili zatrzymałam się, bo zdałam sobie sprawę, że to całkiem znajomy głos. Obejrzałam się do tyłu, a chłopak którego poznałam trzy dni wcześniej, w lesie, którego widywałam w snach, miał bardzo zaskoczoną mine.
-Przepraszam, nie chciałem Cię wystraszyć.-Spojrzał na mnie zdziwiony- Zobaczyłem Cię, i chciałem się przywitać-dodał po chwili.
-Ach tak, i co robisz tu sam w środku lasu ?- zapytałam zirytowana
-Jestem z psem na spacerze -odrzekł, wskazując na psa.
-Mhm-mruknęłam jeszcze bardziej zdenerwowana, i zażenowana.- Pójdę już, cześć.- ruszyłam w stronę z której przyszłam.
-Czekaj !-złapał mnie za rękę- Widzimy się już drugi raz, a ja nadal nie wiem jak się nazywasz.
-Marisa.-Powiedziałam, spoglądając w niebo.
-Śliczne imię. Ja jestem Paul. Słuchaj, robi się ciemno. Odprowadzę Cię.- Powiedział, ślicznie się uśmiechając.
-No dobra, niech Ci będzie- ruszyłam przed siebie.
Nie czułam się zbyt pewnie, idąc koło tego chłopaka. Nawet nie wiem jak to powiedzieć. Czułam od niego zło. Wiedziałam, że nie jest dobry. Wiedziałam, że skrywa jakąś tajemnice. A z drugiej strony chciałam go poznać, chciałam dowiedzieć się jak najwięcej o nim, i o jego całym życiu. Całe dwie godziny, które szliśmy, spędziliśmy rozmawiając, Skacząc z tematu na temat. Ale nadal o nim nic nie wiedziałam, nie mówił nic o sobie. Tak jakby tego tematu unikał. Gdy doszliśmy do mojego domu, wymieniliśmy się numerami, i weszłam do środka. Sciągając buty które były całe od błota, krzyknęłam tylko "cześć" do mamy i Josha, i pobiegłam szybko do swojego pokoju, włączyć komputer. Oprócz tego wzięłam się za pisanie w pamiętniku. Opisałam dokładnie dzisiejszy dzień. A potem zaczęłam szukać czegoś, na temat domku w lesie, w Millbrook. Okazało się, w tym domu w 1998 roku zabito całą rodzinę. Okoliczności tego wydarzenia, do dziś nie są wyjaśnione. A sprawcy do dziś nie znaleziono. Czyli nic takiego, nic związanego z tym chłopakiem. Odetchnęłam, wyłączając komputer. Położyłam się na łóżko i rozmyślałam. Jego oczy dziś wydawały się jakieś puste, ale jednocześnie skrywały coś. Po zjedzeniu kolacji, i wzięciu prysznica, zadzwoniłam do niego, aby umówić się na jutro. Muszę się dowiedzieć czy naprawdę coś ukrywa, czy to tylko moja wyobraźnia..

5 komentarzy:

  1. Jej! Dopiero zaczynasz, a ja już wiem, że zostanę stałą czytelniczką :D Bardzo interesujące opowiadanie. Świetnie piszesz i potrafisz zainteresować czytelnika w tym wypadku mnie :P Postać Marissy urzekła mnie na tyle abym czytała dalej z zapartym tchem <3 Ten pies znienacka xD Pisz, pisz i czy jeśli mogła bym prosić :) Powiadomisz o nn? Jestem z bloga
    http://tvd-tylko-moj-swiat.blogspot.com/
    Jeśli miała byś czas sięgnij do mojego opowiadania, bo może ci się spodobać :D Na zachętę dam ci link na YT, który może zachęcić cię do czytania :D
    http://www.youtube.com/watch?v=F6Rn3godHQk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatkowo zapraszam cię na konkurs bo wydaje się, że miałabyś szansę na zdobycie miejsca! A nagrody są dość ciekawe ;D

      Usuń
  2. u ... ciekawe ^^ spodziewałam się jakiegoś nudnego opowiadanie, ale to jest naprawdę fajne, miło się czyta ;)

    http://japonskigeodeta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z wypowiedziami poprzedniczek <3 Paul? Czyżby serialowy Stefan?
    serdecznie zapraszam na mojego bloga. Jest on dość nietypowy gdyż główną bohaterką opowiadania jest osiemnastoletnia, niezrównoważona psychicznie Izzy. Typowy przykład młodej kobiety jaką powinnyśmy NIEbyć. Przyjeżdża ona do MF, a tam…
    Na razie powstał prolog i wręcz błagam o wasze opinie nawet z anonima :)
    http://nigdy-nie-chcialam-zyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się sposób w jaki piszesz :) Zaintrygował mnie Paul. Ciekawi mnie jego historia. Jeśli możesz powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach :) Pozdrawiam.

    http://completelybrokenlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń