-Uważaj bo się przewrócisz.-Usłyszałam zza pleców.
-Słucham ?-Powiedziałam odwracając się.-Paul ? Co Ty tutaj robisz ?-powiedziałam wesoło
-Przyjechałem po obiad, dla siebie i wuja.-Powiedziałam obojętnym tonem.- To ja już będę leciał.
-Zaczekaj-Ruszyłam idą za nim.-Przecież idziemy w tą samą stronę. -powiedziałam zaskoczona jego zachowaniem.- Co u Ciebie ?
-W porządku, dzięki. -Powiedział, odchodząc.
A ja jeszcze przez chwilę stałam zdziwiona na środku chodnika, po czym udałam się domu. A gdy dotarłam, wzięłam relaksującą kąpiel, i wskoczyłam do łóżka, włączając telewizor.
W tym samym czasie Paul.
-Wuju to ja. -Krzyknąłem zamykając drzwi wejściowe.
-Załatwiłeś wszystko?-
-Tak, myślę, że tak. -Powiedziałem przygnębionym głosem.
-Wiesz, że to najlepsze wyjście Paul. Gdy Oni się dowiedzą, mogą z tego wyniknąć spore konsekwencje.
-Oczywiście.-Powiedziałam siadając na fotelu, i przełączając na kanał sportowy.
Byłem zły, zły na siebie za to, że musiałem ranić Marise. A dlaczego musiałem ? Dlatego, że gdy rada najwyższych dowiedziałaby się, że powiedziałem jej o wszystkim, rozszarpałaby ją na kawałki. Za pomocą swoich umiejętności, dręczyli by ją godzinami, sprawiając jej ból, miażdżąc jej kość, po kości, bez dotykania jej, aż w końcu by umarła. Po to by dać mi nauczkę. A ja umarłbym wtedy, z poczucia winy. Musiałem się trzymać jak najdalej od mojej ukochanej, od mojego skarba, o którym myślałem całymi dniami. Musiałem podświadomie ją ranić. Aby sama chciała być jak najdalej ode mnie. Ale sprawiając jej ból, również i ja go odczuwałem. Z każdym słowem, które wypowiadałem w jej kierunku, i które ją raniło, serce pękało mi na miliardy kawałeczków. Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie wyjazd z miasta.
Ciąg dalszy Marisa.
Leżałam w łóżku, myśląc o tym co stało się dzisiaj przed restauracją. Od Paula czuć było taki chłód, jakim jeszcze nigdy mnie nie potraktował. Nie wiedziałam tylko dlaczego, dzień wcześniej powiedział mi wszystko, a teraz traktował mnie jakbym była dla niego nikim. Zabolało, za pierwszą łzą na policzkach, pojawiły się kolejne. Przynoszące ulgę.
Nie wiem co napisac.Po prostu to jest genialne!
OdpowiedzUsuńJesteś naprawdę wspaniałą pisarką i twój talent,aż mnie dobija.Ja bym tak nie potrafiła cudownie malowac słowami!Jestem tutaj nową czytelniczką i będe tu wpadac z każdym nowym rozdziałem.
Mam nadzieję,że wpaniesz do mnie.Opinia od tak cudnej oraz wspaniałej pisarki wiel dla mnie znaczy.http://mrocznalove.blogspot.com
Hejka !
OdpowiedzUsuńA więc tak, blog bardzo ciekawy i intrygujący... Zaintrygowałą mnie postać Paula, kim jest i wgl... Marisę polubiłam od samego początku, jest bardzo fajną postacią !
Co do ciebie jako autorki, masz fajny styl pisania. Ciekawie i dobrze wszystko opisujesz, bez zbędnych i przynudzających elementów ;) Idealnie przenosisz w swój świat czytelnika, idealnie wszystko sobie wyobrażam ! Bardzo bardzo genialne opowiadanko :D
Czekam z niecierpliwością na NN!
Pozdrawiam i do napisania ;*
PS informuj mnie o NN koniecznie ! Paaa...
Hejka !
UsuńU mnie na wampirza-historia.blogspot.com pojawiał się czwóreczka, na którą serdecznie zapraszam ;*
WSPANIAŁY ROZDZIAŁ! już nie mogę doczekać się nn! Ubóstwiam Marissę :D świetnie wykreowałaś jej postać! Zapraszam do mnie na rozdział 2 ;) Może ci się spodobać :)
OdpowiedzUsuńhttp://nigdy-nie-chcialam-zyc.blogspot.com/
Hej! Fajnego masz bloga ;).
OdpowiedzUsuńAkcja naprawdę wciąga.
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
Buziaki ;*.
Ciekawe, ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, iż rozdzialik wciąga....
Naprawdę jest świetny :****
Z niecierpliwością czekam na nexta :-)
Zapraszam też do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com